Wpisy archiwalne w kategorii
Lećim na
Dystans całkowity: | 4939.18 km (w terenie 39.00 km; 0.79%) |
Czas w ruchu: | 210:18 |
Średnia prędkość: | 23.49 km/h |
Maksymalna prędkość: | 53.00 km/h |
Suma podjazdów: | 2100 m |
Liczba aktywności: | 45 |
Średnio na aktywność: | 109.76 km i 4h 40m |
Więcej statystyk |
Wtorek, 29 lipca 2014 Kategoria > 50 km, KMC Z9000 2013 - 2, Lećim na
Km: |
86.23 |
Km teren: |
0.00 |
Czas: |
03:50 |
km/h: |
22.49 |
Pr. maks.: |
0.00 |
Temperatura: |
°C |
HRmax: |
|
HRavg |
|
Kalorie: |
kcal |
Podjazdy: |
m |
Sprzęt: Akcencik |
Aktywność: Jazda na rowerze
|
Cześć jeszcze we wtorek, częśc w środę, ale liczę jako przejazd wtorkowy...
Hit przejazdu, gość o wymiarach Pudziana, który mial problem z pedałem, który w pewnym momencie mówi, ze pedał prawie całkiem odpadł, kwituje tekst w stylu " Bez niego - czyli jednego z pedałów - jedzie się nawet lepiej "
A powyzej, jakoś źle wstawiona fotka z popasu podczas przejazdu - kolejka w Tesco w Piastowie...
Kolejna przejaszczka :-) zoorganizowana przez
Cyklistę z Warszawy, w nocy trcohę chłodniej. Udało się wykręcić ładną średnią ok. 26,6 km/h, i to pomimo zatrzymywania się na mnóstwie skrzyżowań na wylotówkach, tzn. Puławskiej i al. Krakowewskiej, gdzie paliło sie czerwone...
Wschód słońca.
Meta po PKiN, w tle zołta taksówka MPT, niczym z serialu "Zmiennicy"
Sobota, 5 lipca 2014 Kategoria > 100 km, KMC Z9000 2013 - 3, Lećim na, Różne
Km: |
117.10 |
Km teren: |
7.00 |
Czas: |
04:50 |
km/h: |
24.23 |
Pr. maks.: |
0.00 |
Temperatura: |
°C |
HRmax: |
|
HRavg |
|
Kalorie: |
kcal |
Podjazdy: |
m |
Sprzęt: Akcencik |
Aktywność: Jazda na rowerze
|
Wieczorem, a raczej w nocy ustawka
Urzadzoną przez Cyklistę z Warszawy, było mega duzo ludzi- jakies 45 osób, większość na szosach, ale tarfiły sie też rodzynki - gość na poziomce, czy pary 26 calowców- w tym Ja. Mozna napisać, że dzida była od poczatku do końca, za wyjętkiem przymusowych postojow na czerwonych. Trasa super, szczególnie przez klimatyczne lasy leżęce między Markami a Legionowem. W Legionowie, na Orlenie przerwa na siku/zapiekankę/loda/piwo/colę, a potem dalej jazda w strone
Warszawy. Na Modlińskiej, chwilę przed trasą Toruńską, wypdek, jeden z uczeestników przelecial przez kierownicę, uderzył głowa w asfalt, na szczeście nic się nie stało - kask ochronil głowę.... W tunelu trasy WZ wspólne foto, trasa zakończona na Placu Bankowym, potem powrót z dwoma kolegami w stronę Bielan, w domu przed 2 w nocy.
Sobota, 31 maja 2014 Kategoria > 100 km, KMC Z9000 2013 - 2, Lećim na, Różne
Km: |
133.00 |
Km teren: |
0.00 |
Czas: |
05:03 |
km/h: |
26.34 |
Pr. maks.: |
0.00 |
Temperatura: |
°C |
HRmax: |
|
HRavg |
|
Kalorie: |
kcal |
Podjazdy: |
m |
Sprzęt: Akcencik |
Aktywność: Jazda na rowerze
|
do Narzeczonej....czyli nie najkrótszą drogą w okolice Żyrardowa. Po drodze zahaczam o Grójec, gdzie schodzi mi prawie 2 godziny, na pogaduchach z chrzesną, jej córka - czyli siostrą stryjeczną. W owym Grójcu nigdy nie byłem jeszcze rowerem, choć tak blisko jest z Warszawy. Zobaczyłem stację kolejki wąskotorowej Piaseczno-Nowe Miasto n/Pilicą ( stacją opuszczoną, a torowisko pozarastane), zjadłem darmowego kebaba :-) - dzięki Siostra!, wypiłem kawę, dostałem sporą wyprawkę - mnóstwo ciastek i świetny chleb razowy( których nie miałem jak schować - plecaka nie zabrałem, więc siata wylądowała na kierownicy) i ruszyłem na zachód - niestety pod wiatr, w stronę miejscowości Złota Gróra, gdzie Wuj kosił trawę na działce. Trochę u Wuja posiedziałem, kuszony jednak byłem perspektywą wspólnej konsumpcji ponoć bardzo dobrego bimbru. Odmówiłem jednak, mówiąc że następnym razem wypijemy flaszkę, bo eczeka mnie trochę zajęć na działce.
Dalsza droga w stronę Żyrardowa, wiodła w większości bocznymi drogami, chciałem ominąć ruchliwą DK50 i pozwiedzać trochę lokalne mało uczęszczane drogi...Miejscami świetny asfalt, czasami kupa dziur, a nawet odcinek - dość spory odcinek piaszczystą drogą leśną, to wszystko doprowadziło na DK50 kawałek przed Mszczonowem, gdzie mając gdzieś znak zakazujący ruchu rowerów ( w perspektywie szerokie pobocze) jechałem cały czas obwodnicą Mszczonowa, zjeżdżając na "starą DK50" dopiero w Korytowie- czyli chwilę przed Żyrardowem...
Wycieczka udana, tylko trochę czułem prawe kolano, nie bolało, ale miałem wrażenie przez pod skórą chodzą mi mrówki :-)
... oj było ciepło, prawie lato. Kwitnąca jabłonie w okolicach Czerska to jest coś wspaniałego. Po południu trochę zmoczył mnie deszcz w okolicach Piaseczna, by po chwili wyszło znów piękne słońce. Generalnie wycieczka udana.
Sobota, 12 kwietnia 2014 Kategoria KMC Z9000 2013 - 3, Lećim na, Różne, > 100 km
Km: |
221.00 |
Km teren: |
2.00 |
Czas: |
09:09 |
km/h: |
24.15 |
Pr. maks.: |
0.00 |
Temperatura: |
°C |
HRmax: |
|
HRavg |
|
Kalorie: |
kcal |
Podjazdy: |
m |
Sprzęt: Akcencik |
Aktywność: Jazda na rowerze
|
.... ustawka, było nas czterech, w tym tylko ja na małym kółku. Były śmiechy, trochę potu, trochę pod wiatr, ciut z górki. Pogoda dopisała, kondycja chyba też, bo maks w tym roku zrobiłem 97 km... Po raz kolejny utwierdziłem się w przekonaniu, że opony Kendy to syf i badziewie jakich mało. Slicki - Kwest, sypią się, to już chyba moje czwarte, a to się rozkleja, to używam ją od lipca/sierpnia zeszłego roku....więc przebieg symboliczny, po prostu Kenda dała dupy.. Zdjęcia będą jak znajdę kabel do szajsunga...
Poniedziałek, 6 stycznia 2014 Kategoria Różne, Lećim na, HG-40 No: 1, > 50 km
Km: |
54.35 |
Km teren: |
0.00 |
Czas: |
02:19 |
km/h: |
23.46 |
Pr. maks.: |
0.00 |
Temperatura: |
7.0°C |
HRmax: |
|
HRavg |
|
Kalorie: |
kcal |
Podjazdy: |
m |
Sprzęt: Meridka Miami vice |
Aktywność: Jazda na rowerze
|
Nowa świecka tradycja na św. Trzech Króli, rowerem nad Zegrze. W tym roku skromniej, w zeszłym niezła wyrypa była, i zimno było i wiatr...
esy floresy
Wolne po świętach, celem spalenia tych tysięcy kalorii pochłoniętych w święta.
Dojazd SKM do Otwocka, potem kierunek Celestynów, kawałek DK 50 w stronę Góry Kalwarii, a następnie do Osiecka. Dojeżdżając do miejscowości Sobienie - Jeziory skierowałem się na południe, wzdłuż Wisły w stronę Wilgi. Droga słaba, z betonowych płyt i w dodatku pod wiatr. Jechało się słabo :-) Parę kilometrów za Wilgą odbiłem na wsch,od w stronę miejscowości Łaskarzew. Potem szybko i sprawnie pokręciłem na Garwolin i docelowo szosą w stronę Warszawy. Jadać do domu z wiatrem utrzymywałem prawie cały czas 30 km/h na liczniku. W Wiązownej odbiłem w las z zamiarem przebicia się do ul.Patriotów - szosa poprowadzona wzdłuż linii kolejowej do Otwocka. Oczywiście pobłądziłem trochę, skręciłem nie tam gdzie potrzeba, ale z pomocą GPS w telefonie jakoś przejechałem przez MPK. Do domu dotarłem już po zmroku, nieźle styrany, bo stówkę zrobiłem ostatni raz ponad miesiąc temu.
Kilka zdjęć z trasy.