Wpisy archiwalne w kategorii
KMC Z9000 2013 - 2
Dystans całkowity: | 5843.94 km (w terenie 42.00 km; 0.72%) |
Czas w ruchu: | 285:22 |
Średnia prędkość: | 20.48 km/h |
Liczba aktywności: | 151 |
Średnio na aktywność: | 38.70 km i 1h 53m |
Więcej statystyk |
Po Żyrardowie
Niedziela, 1 czerwca 2014 Kategoria Alone :-P, KMC Z9000 2013 - 2, Różne
Km: | 14.50 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 00:44 | km/h: | 19.77 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Akcencik | Aktywność: Jazda na rowerze |
Na działkę ....
Sobota, 31 maja 2014 Kategoria > 100 km, KMC Z9000 2013 - 2, Lećim na, Różne
Km: | 133.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 05:03 | km/h: | 26.34 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Akcencik | Aktywność: Jazda na rowerze |
do Narzeczonej....czyli nie najkrótszą drogą w okolice Żyrardowa. Po drodze zahaczam o Grójec, gdzie schodzi mi prawie 2 godziny, na pogaduchach z chrzesną, jej córka - czyli siostrą stryjeczną. W owym Grójcu nigdy nie byłem jeszcze rowerem, choć tak blisko jest z Warszawy. Zobaczyłem stację kolejki wąskotorowej Piaseczno-Nowe Miasto n/Pilicą ( stacją opuszczoną, a torowisko pozarastane), zjadłem darmowego kebaba :-) - dzięki Siostra!, wypiłem kawę, dostałem sporą wyprawkę - mnóstwo ciastek i świetny chleb razowy( których nie miałem jak schować - plecaka nie zabrałem, więc siata wylądowała na kierownicy) i ruszyłem na zachód - niestety pod wiatr, w stronę miejscowości Złota Gróra, gdzie Wuj kosił trawę na działce. Trochę u Wuja posiedziałem, kuszony jednak byłem perspektywą wspólnej konsumpcji ponoć bardzo dobrego bimbru. Odmówiłem jednak, mówiąc że następnym razem wypijemy flaszkę, bo eczeka mnie trochę zajęć na działce.
Dalsza droga w stronę Żyrardowa, wiodła w większości bocznymi drogami, chciałem ominąć ruchliwą DK50 i pozwiedzać trochę lokalne mało uczęszczane drogi...Miejscami świetny asfalt, czasami kupa dziur, a nawet odcinek - dość spory odcinek piaszczystą drogą leśną, to wszystko doprowadziło na DK50 kawałek przed Mszczonowem, gdzie mając gdzieś znak zakazujący ruchu rowerów ( w perspektywie szerokie pobocze) jechałem cały czas obwodnicą Mszczonowa, zjeżdżając na "starą DK50" dopiero w Korytowie- czyli chwilę przed Żyrardowem...
Wycieczka udana, tylko trochę czułem prawe kolano, nie bolało, ale miałem wrażenie przez pod skórą chodzą mi mrówki :-)
Dalsza droga w stronę Żyrardowa, wiodła w większości bocznymi drogami, chciałem ominąć ruchliwą DK50 i pozwiedzać trochę lokalne mało uczęszczane drogi...Miejscami świetny asfalt, czasami kupa dziur, a nawet odcinek - dość spory odcinek piaszczystą drogą leśną, to wszystko doprowadziło na DK50 kawałek przed Mszczonowem, gdzie mając gdzieś znak zakazujący ruchu rowerów ( w perspektywie szerokie pobocze) jechałem cały czas obwodnicą Mszczonowa, zjeżdżając na "starą DK50" dopiero w Korytowie- czyli chwilę przed Żyrardowem...
Wycieczka udana, tylko trochę czułem prawe kolano, nie bolało, ale miałem wrażenie przez pod skórą chodzą mi mrówki :-)
Wieczorkiem...
Czwartek, 29 maja 2014 Kategoria Alone :-P, KMC Z9000 2013 - 2, Różne
Km: | 30.30 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:23 | km/h: | 21.90 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Akcencik | Aktywność: Jazda na rowerze |
Łomiarz...
Czwartek, 8 maja 2014 Kategoria KMC Z9000 2013 - 2, Z dziewuszką
Km: | 21.66 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:36 | km/h: | 13.54 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Akcencik | Aktywność: Jazda na rowerze |
Do pracy nie pojechałem na rowerze, jakoś pogoda mnie zdemotywowała, a i coś nadgarstek boli, cholera wie czemu....
Po południu wyszliśmy z Narzeczoną na rower, z konkretnym zamiarem odwiedzenia dwóch osób. Jak się okazało niemiłe sytuacje zdarzają się też pod samym domem. My stoimy przy wyjeździe z parkingu, puszczamy samochody z lewej i prawej, patrzymy wolne, jedziemy na wprost, a tu pojawia się dość szybko jadący gość w czerwonej Becie na ursynowskich blachach, który oczywiście miał pierwszeństwo, ale coś tak przez otwartą szybę zaczął gębą kłapać, ja machnąłem ręką, i też coś tam odpowiedziałem, ale nie w stylu "Spierdalaj" tylko kulturalnie....A burak patrze zawraca z piskiem opon, i jedzie za nami w uliczkę w którą wjechaliśmy - taką typową osiedlówkę. Dziewczyna się zatrzymuje za chodniku, ja skręcam w lewo, co by mieć szansę ratować ucieczką, jakby faktycznie chciał mnie gonić pieszo/samochodem. Widzę że jednak nie leci za mną więc wracam się do dziewczyny, z myślą że gościowy przeszło i odjechał... Byłem w błędzie, bo jak tylko wróciłem do osiedlówki z której odbiłem w prawo, widzę dalej czerwoną Betę, po chwili wypada na mnie typ, typowy drab z dziarami na przedramionach, z czymś czerwonym w łapie - myślę jakaś rurka pewnie, a to okazał się koniec końców ŁOM!
o taki tylko bardziej czerwony
Ja myślę co tu robić, zasłonić się rowerem, czy spieprzać piechotą, wybrałem ucieczkę pieszą, adrenalina zrobiła swoje, mógłbym ścigać się Usain'em Boltem....Gość za mną ruszył, ale momentalnie po paru metrach zatrzymał się. Na odległość wywiązała się dyskusja, ja stopowany przez Narzeczoną drę się, że: " co on sobie kurwa myśli, z drągiem na ludzi wyskakiwać?" On że mu drogę zajechaliśmy, pierwszeństwa nie mieliśmy, bo chodnika zjechaliśmy, świateł włączonych!!! ale to co powód żeby drugiemu człowieka zamierzać się łomem? Narzeczona mówi, że: " co on sobie myśli tak z łomem wyskakując na mnie?", a on na to, że: " to nie do niej" Dyskusja nie trwała długa, typ schował najpierw łom za siebie, a potem do samochodu. Pewnie myślał czy by mi roweru nie zniszczyć tym łomem, ale się opanował. Ja wracam po rower, co sobie na chodniku leżał, gość wsiada do samochodu, ale stwierdza że trzeba się rozstać pokojowo, więc uścisnęliśmy sobie ręce na zgodę, chwilę jeszcze swoje argumenty wykładając i każdy rozjechał się w swoją stronę. Nie mam zdjęcia tego łomiarza, ale tylko nr rejestracyjny samochodu, choć aparat w telefonie miałem w ręku, i zamierzałem się do zrobienia zdjęcia, to bałem się trochę żeby go to jeszcze bardziej nie rozwścieczyło....
Jak uważacie - zgłoszenie na policję coś da? Czy sobie głowy nie zawracać?
Trochę później na Placu Zbawiciela, byłbym świadkiem rozjechania dziewczyny na holenderce( którą wcześniej wpuściłem na rondo) przez jakiś dostawczy, który zjeżdżał z ronda w stronę centrum... Lecz kierowca wykazał się refleksem, nie gadał przez telefon, nie wstawiał nowego statusu na na fejsbóka i do niczego nie doszło....
Po południu wyszliśmy z Narzeczoną na rower, z konkretnym zamiarem odwiedzenia dwóch osób. Jak się okazało niemiłe sytuacje zdarzają się też pod samym domem. My stoimy przy wyjeździe z parkingu, puszczamy samochody z lewej i prawej, patrzymy wolne, jedziemy na wprost, a tu pojawia się dość szybko jadący gość w czerwonej Becie na ursynowskich blachach, który oczywiście miał pierwszeństwo, ale coś tak przez otwartą szybę zaczął gębą kłapać, ja machnąłem ręką, i też coś tam odpowiedziałem, ale nie w stylu "Spierdalaj" tylko kulturalnie....A burak patrze zawraca z piskiem opon, i jedzie za nami w uliczkę w którą wjechaliśmy - taką typową osiedlówkę. Dziewczyna się zatrzymuje za chodniku, ja skręcam w lewo, co by mieć szansę ratować ucieczką, jakby faktycznie chciał mnie gonić pieszo/samochodem. Widzę że jednak nie leci za mną więc wracam się do dziewczyny, z myślą że gościowy przeszło i odjechał... Byłem w błędzie, bo jak tylko wróciłem do osiedlówki z której odbiłem w prawo, widzę dalej czerwoną Betę, po chwili wypada na mnie typ, typowy drab z dziarami na przedramionach, z czymś czerwonym w łapie - myślę jakaś rurka pewnie, a to okazał się koniec końców ŁOM!
o taki tylko bardziej czerwony
Ja myślę co tu robić, zasłonić się rowerem, czy spieprzać piechotą, wybrałem ucieczkę pieszą, adrenalina zrobiła swoje, mógłbym ścigać się Usain'em Boltem....Gość za mną ruszył, ale momentalnie po paru metrach zatrzymał się. Na odległość wywiązała się dyskusja, ja stopowany przez Narzeczoną drę się, że: " co on sobie kurwa myśli, z drągiem na ludzi wyskakiwać?" On że mu drogę zajechaliśmy, pierwszeństwa nie mieliśmy, bo chodnika zjechaliśmy, świateł włączonych!!! ale to co powód żeby drugiemu człowieka zamierzać się łomem? Narzeczona mówi, że: " co on sobie myśli tak z łomem wyskakując na mnie?", a on na to, że: " to nie do niej" Dyskusja nie trwała długa, typ schował najpierw łom za siebie, a potem do samochodu. Pewnie myślał czy by mi roweru nie zniszczyć tym łomem, ale się opanował. Ja wracam po rower, co sobie na chodniku leżał, gość wsiada do samochodu, ale stwierdza że trzeba się rozstać pokojowo, więc uścisnęliśmy sobie ręce na zgodę, chwilę jeszcze swoje argumenty wykładając i każdy rozjechał się w swoją stronę. Nie mam zdjęcia tego łomiarza, ale tylko nr rejestracyjny samochodu, choć aparat w telefonie miałem w ręku, i zamierzałem się do zrobienia zdjęcia, to bałem się trochę żeby go to jeszcze bardziej nie rozwścieczyło....
Jak uważacie - zgłoszenie na policję coś da? Czy sobie głowy nie zawracać?
Trochę później na Placu Zbawiciela, byłbym świadkiem rozjechania dziewczyny na holenderce( którą wcześniej wpuściłem na rondo) przez jakiś dostawczy, który zjeżdżał z ronda w stronę centrum... Lecz kierowca wykazał się refleksem, nie gadał przez telefon, nie wstawiał nowego statusu na na fejsbóka i do niczego nie doszło....
Debil na drodze...
Wtorek, 6 maja 2014 Kategoria Alone :-P, KMC Z9000 2013 - 2, Praca :-P
Km: | 27.50 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:15 | km/h: | 22.00 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Akcencik | Aktywność: Jazda na rowerze |
Po kolejnej zmianie łańcucha napęd coś nie chce działać, nie wiem tylko czy to wina łańcucha czy kasety, hm...
Dziś jadąc ścieżką od ronda Starzyńskiego w stronę ronda Żaba, byłem świadkiem niezwykłej nonszalancji graniczącej z debilizmem....
Jadę sobie za gościem, chłopak w dresie jedzie bez trzymanki, i gada przez telefon.... zbliżamy się do przejścia dla pieszych, gdzie ścieżka się kończy, i wypadłoby zejść z roweru, lub zachowując minimum zdrowego rozsądku obejrzeć się za siebie czy nic nas nie chce rozjechać...Ale co tam gość ma to w dupie, jadę za nim i wszystko widzę, ani się nie obejrzał, ani nie zwolnił, ani nie przerwał na chwilę rozmowy, co by móc w razie czego skutecznie wyhamować... Generalnie debil. Powinno mu się to przymusowo wytatuować na czole....
Dziś jadąc ścieżką od ronda Starzyńskiego w stronę ronda Żaba, byłem świadkiem niezwykłej nonszalancji graniczącej z debilizmem....
Jadę sobie za gościem, chłopak w dresie jedzie bez trzymanki, i gada przez telefon.... zbliżamy się do przejścia dla pieszych, gdzie ścieżka się kończy, i wypadłoby zejść z roweru, lub zachowując minimum zdrowego rozsądku obejrzeć się za siebie czy nic nas nie chce rozjechać...Ale co tam gość ma to w dupie, jadę za nim i wszystko widzę, ani się nie obejrzał, ani nie zwolnił, ani nie przerwał na chwilę rozmowy, co by móc w razie czego skutecznie wyhamować... Generalnie debil. Powinno mu się to przymusowo wytatuować na czole....
Po przerwie rowerowej...
Piątek, 11 kwietnia 2014 Kategoria KMC Z9000 2013 - 2
Km: | 52.37 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 02:27 | km/h: | 21.38 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Akcencik | Aktywność: Jazda na rowerze |
...rowerem do pracy.
Nagła śmierć pedału ...
Poniedziałek, 7 kwietnia 2014 Kategoria Alone :-P, KMC Z9000 2013 - 2, Praca :-P, Różne
Km: | 33.10 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:40 | km/h: | 19.86 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Akcencik | Aktywność: Jazda na rowerze |
Międzynarodowy znak pokoju...
Niedziela, 6 kwietnia 2014 Kategoria Alone :-P, KMC Z9000 2013 - 2, Różne
Km: | 27.40 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:22 | km/h: | 20.05 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Akcencik | Aktywność: Jazda na rowerze |
...czyli powszechnie znany i używany w wielu sytuacjach środkowy palec.
Ale od początku, jadę sobie koło południa mostem Śląsko-Dąbrowskim w stronę Starego Miasta. Dojeżdżam do miejsca gdzie samochody mogą skręcić w prawo, na ślimak wiodący na Wisłostradę. Ja jadę jezdnia ( nie chodnikiem ) prostu, patrze do tyłu czy coś tam nie chce mnie rozjechać, wydaję się że nie, bo samochody zwalniają, nie sygnalizuję jazdy prosto ( może mój błąd ), ale nie stwarzam też pozoru że skręcam w prawo. Mimo wszystko, chwilę potem z samochodu, który jechał za mną a skręcał w prawo, słyszę i widzę stek przekleństw miotanych przez kierowcę prymitywa. W sumie nie wiadomo czemu, bo czym Ja mu zawiniłem ? On zwolnił, a ja też, więc troszkę zdążyłem mu pokazać co o nim myślę, środkowy palec był cały czas w użyciu. Szkoda że nie zawróciłem, może by przynajmniej mi wytłumaczył co zrobiłem nie tak, w jakim to manewrze mu przeszkodziłem?
Nic to trochę wkurzony na prostaka pojechałem dalej, Kolejna próba rozjechania miała mieć miejsce następnego dnia, ale o tym jutro...
Ale od początku, jadę sobie koło południa mostem Śląsko-Dąbrowskim w stronę Starego Miasta. Dojeżdżam do miejsca gdzie samochody mogą skręcić w prawo, na ślimak wiodący na Wisłostradę. Ja jadę jezdnia ( nie chodnikiem ) prostu, patrze do tyłu czy coś tam nie chce mnie rozjechać, wydaję się że nie, bo samochody zwalniają, nie sygnalizuję jazdy prosto ( może mój błąd ), ale nie stwarzam też pozoru że skręcam w prawo. Mimo wszystko, chwilę potem z samochodu, który jechał za mną a skręcał w prawo, słyszę i widzę stek przekleństw miotanych przez kierowcę prymitywa. W sumie nie wiadomo czemu, bo czym Ja mu zawiniłem ? On zwolnił, a ja też, więc troszkę zdążyłem mu pokazać co o nim myślę, środkowy palec był cały czas w użyciu. Szkoda że nie zawróciłem, może by przynajmniej mi wytłumaczył co zrobiłem nie tak, w jakim to manewrze mu przeszkodziłem?
Nic to trochę wkurzony na prostaka pojechałem dalej, Kolejna próba rozjechania miała mieć miejsce następnego dnia, ale o tym jutro...
Praca&scrabble
Piątek, 4 kwietnia 2014 Kategoria KMC Z9000 2013 - 2, Praca :-P, Różne, Z dziewuszką
Km: | 45.11 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 02:41 | km/h: | 16.81 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Akcencik | Aktywność: Jazda na rowerze |
Praca.....
Środa, 2 kwietnia 2014 Kategoria Alone :-P, KMC Z9000 2013 - 2, Praca :-P, Różne
Km: | 27.70 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:25 | km/h: | 19.55 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Akcencik | Aktywność: Jazda na rowerze |