Wpisy archiwalne w kategorii
Różne
Dystans całkowity: | 16991.61 km (w terenie 291.00 km; 1.71%) |
Czas w ruchu: | 827:14 |
Średnia prędkość: | 20.54 km/h |
Maksymalna prędkość: | 64.26 km/h |
Suma podjazdów: | 6323 m |
Liczba aktywności: | 370 |
Średnio na aktywność: | 45.92 km i 2h 14m |
Więcej statystyk |
Kwietniowo-syfiasto-dziurawo-miastowo
Wtorek, 2 kwietnia 2013 Kategoria > 50 km, Praca :-P, Różne
Km: | 50.02 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 02:48 | km/h: | 17.86 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | 0.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Aktywność: Jazda na rowerze |
Po pracy czekała mnie wycieczka na Sczęśliwice-Ochote
Jako że miałem trochę czasu to pojechałem tam z Bielan trochę okrężną drogę, bo udało mi się toczyć po takich rewirach jak: dziurawa Lazurowa i Popularna, zakorkowana Dzwigowa, oraz mnóstwo małych jedno i dwu kierunkowych uliczek na Ochocie - typu Węgierska, Radomska, Białobrzeska itd. itp.
W sumie nigdy nie byłem na górce Szczęśliwickiej, raz blisko niej przejeżdzałem z Warszawską Masą Krytyczną jakiś czas temu, ale nigdy na nią nie wjechałem, dlatego postanowiłem spróbować dziś. Oczywiście uphill nie udał się bo po rozmokłym śniegu tylnie koło buksowało i tańczyło...wjechałem więc do połowy.
Foty dwie:
A ty jacyś młodociani bajkerzy
Śmieszne garaże na Radomskiej, każdy ma własny, prywatyny adres...
Ogólnei wykręciłem te 50 km..ciężko było, mnóstwo kałuż, dziur, samochodów, mało sympatycznie. Podziwiam Naszego kolegę z BS - Łukasza78, który jest w stanie tyle po tej naszej Warszafce jeżdzić dzień w dzień, ja bym chyba nie potrafił z taką konsekwencją młucić kilometrów po Stolicy.
Jako że miałem trochę czasu to pojechałem tam z Bielan trochę okrężną drogę, bo udało mi się toczyć po takich rewirach jak: dziurawa Lazurowa i Popularna, zakorkowana Dzwigowa, oraz mnóstwo małych jedno i dwu kierunkowych uliczek na Ochocie - typu Węgierska, Radomska, Białobrzeska itd. itp.
W sumie nigdy nie byłem na górce Szczęśliwickiej, raz blisko niej przejeżdzałem z Warszawską Masą Krytyczną jakiś czas temu, ale nigdy na nią nie wjechałem, dlatego postanowiłem spróbować dziś. Oczywiście uphill nie udał się bo po rozmokłym śniegu tylnie koło buksowało i tańczyło...wjechałem więc do połowy.
Foty dwie:
A ty jacyś młodociani bajkerzy
Śmieszne garaże na Radomskiej, każdy ma własny, prywatyny adres...
Ogólnei wykręciłem te 50 km..ciężko było, mnóstwo kałuż, dziur, samochodów, mało sympatycznie. Podziwiam Naszego kolegę z BS - Łukasza78, który jest w stanie tyle po tej naszej Warszafce jeżdzić dzień w dzień, ja bym chyba nie potrafił z taką konsekwencją młucić kilometrów po Stolicy.
Po opustoszałej ze słoików Warszawie:-P
Sobota, 30 marca 2013 Kategoria Alone :-P, Różne
Km: | 21.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:04 | km/h: | 19.69 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | 1.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Aktywność: Jazda na rowerze |
Znowu pada śnieg....
Piątek, 29 marca 2013 Kategoria Praca :-P, Różne
Km: | 34.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 02:00 | km/h: | 17.00 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | 0.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Aktywność: Jazda na rowerze |
Chyba całkiem pojebało tą wiosnę, tyle śniegu nie było w warszawie na Boże Narodzenie.
po pracy wycieczka do sklepu Roweroweklimaty (czy jakoś tak)po Brunoxa i do Cyklopa na Nowowiejska po kółka od przerzutki...do kompletu nowego napędu brakuje jeszcze mi tarcz do korby: 44t oraz 32t...
po pracy wycieczka do sklepu Roweroweklimaty (czy jakoś tak)po Brunoxa i do Cyklopa na Nowowiejska po kółka od przerzutki...do kompletu nowego napędu brakuje jeszcze mi tarcz do korby: 44t oraz 32t...
Bike by night
Środa, 27 marca 2013 Kategoria Alone :-P, Różne
Km: | 25.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:14 | km/h: | 20.27 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Aktywność: Jazda na rowerze |
Symfonia trzasków :-)
Wtorek, 26 marca 2013 Kategoria Praca :-P, Alone :-P, Różne
Km: | 28.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:28 | km/h: | 19.09 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Aktywność: Jazda na rowerze |
Poligon !!!!!!
Sobota, 23 marca 2013 Kategoria > 50 km, Różne
Km: | 54.50 | Km teren: | 15.00 | Czas: | 03:40 | km/h: | 14.86 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | -5.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Aktywność: Jazda na rowerze |
Wpis zaległy, wrodzony leń nie pozwolił na szybsze dodanie opisu.
Pierwotnie byłem umówiony na jakąś trasę z bajkerem z BS, ale niestety wycieczka nie wypaliła, ale co się odwlecze to nie uciecze.
Do rzeczy. W sobotę była piękna pogoda, zimno ale eleganckie słonko polepszało morale :-)
Ze znajomym - udało się zmontować wycieczkę na Poligon w Zielonce. Nie było planu, jak jedziemy, droga sama nam się objawiała:-), poprostu jechaliśmy tam gdzie choć trochę droga była przetarta...Spora część tarsy po Poligonie przejechaliśmy elegancką drogą wyjeżdżoną przez samochody- chyba jakieś wojskowe, , bo po ubitym śniegu jechało się świetnie.
Tytułowy Pologon :-P
Lokalne budownictwo wojskowe
Słynny Bunkier - tzw. BUT, wspinała się tam ekipa w pełnym górskim rynsztunku- raki, dziaby te sprawy...
Kawełek przez dziewiczą łąke- jechało się mega ciężko w 20 cm śniegu...
Świetnej jakości droga
Były i takie przeszkody terenowe
Wiadomo gdzie jesteśmy i komu kibicują miejscowi
Lodowo-błotne Deore
Wyjazd udany, niedługi ale fun był:-)
Polecam Polign wszystkim, brak tam szlaków turystycznych, więc zawsze można się zgubić i wyjechać z lasu w nieoczekiwanym miejscu:-)
Pierwotnie byłem umówiony na jakąś trasę z bajkerem z BS, ale niestety wycieczka nie wypaliła, ale co się odwlecze to nie uciecze.
Do rzeczy. W sobotę była piękna pogoda, zimno ale eleganckie słonko polepszało morale :-)
Ze znajomym - udało się zmontować wycieczkę na Poligon w Zielonce. Nie było planu, jak jedziemy, droga sama nam się objawiała:-), poprostu jechaliśmy tam gdzie choć trochę droga była przetarta...Spora część tarsy po Poligonie przejechaliśmy elegancką drogą wyjeżdżoną przez samochody- chyba jakieś wojskowe, , bo po ubitym śniegu jechało się świetnie.
Tytułowy Pologon :-P
Lokalne budownictwo wojskowe
Słynny Bunkier - tzw. BUT, wspinała się tam ekipa w pełnym górskim rynsztunku- raki, dziaby te sprawy...
Kawełek przez dziewiczą łąke- jechało się mega ciężko w 20 cm śniegu...
Świetnej jakości droga
Były i takie przeszkody terenowe
Wiadomo gdzie jesteśmy i komu kibicują miejscowi
Lodowo-błotne Deore
Wyjazd udany, niedługi ale fun był:-)
Polecam Polign wszystkim, brak tam szlaków turystycznych, więc zawsze można się zgubić i wyjechać z lasu w nieoczekiwanym miejscu:-)
Lasek Bródnowski
Piątek, 22 marca 2013 Kategoria Alone :-P, Różne
Km: | 11.00 | Km teren: | 2.00 | Czas: | 00:40 | km/h: | 16.50 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | -2.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Aktywność: Jazda na rowerze |
Wreszcie rowerem...kręconko....
Środa, 20 marca 2013 Kategoria Alone :-P, Praca :-P, Różne
Km: | 33.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:45 | km/h: | 18.86 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | 0.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Aktywność: Jazda na rowerze |
Poranne kręcenie po Warszafce...
Niedziela, 17 marca 2013 Kategoria Alone :-P, Różne
Km: | 28.50 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:22 | km/h: | 20.85 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | -3.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Aktywność: Jazda na rowerze |
Do KPN.....złapać resztki zimy...
Piątek, 15 marca 2013 Kategoria > 50 km, Alone :-P, Różne
Km: | 97.20 | Km teren: | 33.00 | Czas: | 06:25 | km/h: | 15.15 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | -3.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Aktywność: Jazda na rowerze |
Tęsknota za rowerem doprowadziła do tego, że wypisałem urlop na piątek i obrałem kierunek na Kampinos. Co prawda pogoda nie rozpieszczała - temperatura w okolicach 3-4 stopni na minusie, a wicher jeszcze skutecznie obniżał odczuwalną temperaturę, do pewnie - 10 stopni.
Wyjazd mega terenowy, prawie jedna trzecia po drogach w KPN, a tam asfaltów sypanych sola nie ma, więc miałem cały czas biało. Jechało się różnie, momentami było super, tam gdzie samochody dobrze ubiły śnieg, były odcinki gdzie szlak przetarło tylko kilki narciarzy, a największym hardkorem okazała się jazda po koleinach zrobionych przez traktor, wytrzęsło mną strasznie.
Trasa: Tragówek, Most Gdański, rondo Babka, Popiełuszki, Żeromskiego, Akruszowa, Laski, Sieraków, zielono - niebieskim szlakiem do Palmir, potem czerwonym aż do Roztoki, zielonym do Babskiej Góry i już tylko żółtym prze Posadę Łubiec i Szkołę Cyrkową w Julinku do Leszna.
Wiało jak cholera z północy, więc droga do Błonia w ekspresowym tempie została pokonana. dalszy plan był na jazdę prze Rokitno, Jóźefów Płochocin na SKM do Pruszkowa, ale po drodze pomyliłem trochę trasę, pojeździłem po bocznych zasypanych drogach, częściowo musiałem nadrabiać pod wiatr. Do Pruszkowa dotarłem. lecz zmagając się z mega bocznym wiatrem, który zrzucał mnie z drogi kilka razy. Naniesionego śniegu z pól była cała masa, przejeżdżające samochody chlapały błotem pośniegowym, a dodatkowym pęd powietrza jeszcze bardziej pogarszał sytuację wątłego rowerzysty. Doturlałem się do SKM, z Zachodniej już na dwóch kółkach wróciłem do domu. Zmęczony byłem okropnie, nogi a szczególnie łydki bolą. Kilka fot z trasy;
Ps. Dziś świeci piękne słońce, czemu wczoraj nie było takiej pogody?? Ktoś wie??
Wyjazd mega terenowy, prawie jedna trzecia po drogach w KPN, a tam asfaltów sypanych sola nie ma, więc miałem cały czas biało. Jechało się różnie, momentami było super, tam gdzie samochody dobrze ubiły śnieg, były odcinki gdzie szlak przetarło tylko kilki narciarzy, a największym hardkorem okazała się jazda po koleinach zrobionych przez traktor, wytrzęsło mną strasznie.
Trasa: Tragówek, Most Gdański, rondo Babka, Popiełuszki, Żeromskiego, Akruszowa, Laski, Sieraków, zielono - niebieskim szlakiem do Palmir, potem czerwonym aż do Roztoki, zielonym do Babskiej Góry i już tylko żółtym prze Posadę Łubiec i Szkołę Cyrkową w Julinku do Leszna.
Wiało jak cholera z północy, więc droga do Błonia w ekspresowym tempie została pokonana. dalszy plan był na jazdę prze Rokitno, Jóźefów Płochocin na SKM do Pruszkowa, ale po drodze pomyliłem trochę trasę, pojeździłem po bocznych zasypanych drogach, częściowo musiałem nadrabiać pod wiatr. Do Pruszkowa dotarłem. lecz zmagając się z mega bocznym wiatrem, który zrzucał mnie z drogi kilka razy. Naniesionego śniegu z pól była cała masa, przejeżdżające samochody chlapały błotem pośniegowym, a dodatkowym pęd powietrza jeszcze bardziej pogarszał sytuację wątłego rowerzysty. Doturlałem się do SKM, z Zachodniej już na dwóch kółkach wróciłem do domu. Zmęczony byłem okropnie, nogi a szczególnie łydki bolą. Kilka fot z trasy;
Ps. Dziś świeci piękne słońce, czemu wczoraj nie było takiej pogody?? Ktoś wie??