Wpisy archiwalne w miesiącu
Styczeń, 2014
Dystans całkowity: | 451.46 km (w terenie 34.00 km; 7.53%) |
Czas w ruchu: | 24:29 |
Średnia prędkość: | 18.44 km/h |
Liczba aktywności: | 15 |
Średnio na aktywność: | 30.10 km i 1h 37m |
Więcej statystyk |
Zima na całego...
Niedziela, 26 stycznia 2014 Kategoria Alone :-P, Zimowy napęd
Km: | 11.37 | Km teren: | 5.00 | Czas: | 01:00 | km/h: | 11.37 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | -8.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Akcencik | Aktywność: Jazda na rowerze |
Śniegu trochę przez noc napadło, więc rano do Lasku Bródnowskiego podriftować ....
Dalej zima...
Piątek, 24 stycznia 2014 Kategoria Alone :-P, Praca :-P, Zimowy napęd
Km: | 23.40 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:15 | km/h: | 18.72 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | -10.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Akcencik | Aktywność: Jazda na rowerze |
Rano start przy -14 stopniach, zimno, amor - hajendowy model SR Suntoura - Axon zamarzł po 5 minutach i przestał działać, więc maiłem 1,6 kg sztywny wideł...
Na powrocie temperatura ok - 10 stopni. Jakoś idzie jechać, maks uzyskana prędkość na zjeździe to szalone 27,50, a na prostej to maks 22 km, żeby się nie upocić z plecakiem na garbie.
Na powrocie temperatura ok - 10 stopni. Jakoś idzie jechać, maks uzyskana prędkość na zjeździe to szalone 27,50, a na prostej to maks 22 km, żeby się nie upocić z plecakiem na garbie.
Huhuha zima zimna...czyli do pracy...
Czwartek, 23 stycznia 2014 Kategoria Alone :-P, Praca :-P, Zimowy napęd
Km: | 23.56 | Km teren: | 3.00 | Czas: | 01:20 | km/h: | 17.67 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | -13.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Akcencik | Aktywność: Jazda na rowerze |
Trochę przerwy sobie zrobiłem, pogoda nie sprzyjała i inne takie tam powody ( wydumane oczywiście ) żeby nie jeździć...
Rano -13, zimno jak cholera, nim wyjechałem chwilę po 7 rano temperatura pewnie trochę wzrosła, ale nie wiele...
Rowerzystów mało, spotkałem tylko taką jedną starszą panią, co to ja spotykam w okolicach Akradii zawsze. Przy mijaniu się, porozumiewawczo uśmiechnąłem się do mijanej Pani rowerzystki, uśmiech został odwzajemniony....Taki miły akcent zimnego poranka.
Powrót trochę terenowo, bo przez Las Bielański i Dewajtis, fajnie było. Powrót w temperaturze ok. -9 stopni.
Cały Ja.
Rano -13, zimno jak cholera, nim wyjechałem chwilę po 7 rano temperatura pewnie trochę wzrosła, ale nie wiele...
Rowerzystów mało, spotkałem tylko taką jedną starszą panią, co to ja spotykam w okolicach Akradii zawsze. Przy mijaniu się, porozumiewawczo uśmiechnąłem się do mijanej Pani rowerzystki, uśmiech został odwzajemniony....Taki miły akcent zimnego poranka.
Powrót trochę terenowo, bo przez Las Bielański i Dewajtis, fajnie było. Powrót w temperaturze ok. -9 stopni.
Cały Ja.
Lajtowo po mieście...
Sobota, 18 stycznia 2014 Kategoria Alone :-P, Różne, Zimowy napęd
Km: | 21.24 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:13 | km/h: | 17.46 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | -1.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Akcencik | Aktywność: Jazda na rowerze |
Miało być dalej, dłużej ale wyszło jak wyszło.
W okolicach nadwiślańskiej plaży w Warszawie.
W okolicach nadwiślańskiej plaży w Warszawie.
Praca...
Wtorek, 14 stycznia 2014 Kategoria Alone :-P, HG-40 No: 1, Praca :-P
Km: | 21.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:10 | km/h: | 18.00 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | 0.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Meridka Miami vice | Aktywność: Jazda na rowerze |
Nic szczególnego- nuda dnia codziennego. "Zima" dalej trzyma :-P
Praca...
Poniedziałek, 13 stycznia 2014 Kategoria Alone :-P, HG-40 No: 1, Praca :-P, Różne
Km: | 35.60 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 02:04 | km/h: | 17.23 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | 0.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Meridka Miami vice | Aktywność: Jazda na rowerze |
Do pracy. Zimno, temperatura spadła odczuwalnie, kałuże pozamarzały- trzeba uważać. P pracy miałem wycieczkę do księgarni w Markach, więc musiałem pojechać wzdłuż Trasy Toruńskiej. Dla niewtajemniczonych - trasa tranzytowa przez Warszawę, miejscami w statusie trasy ekspresowej. Wzdłuż większości tej drogi jest DDR, ale hardkor zaczyna się na odcinku od ul. Modlińskiej do rejonu ul. Mickiewicza, gdzie znowu pojawia się DDR. Na odcinku bez drogi dla rowerów, teraz jezdnią jechać jest nieprzyjemnie, bo w każdą stronę jest po dwa pasy ruchu, a ścisk tam niesamowity jest. Zostaje tylko znoszenie roweru po schodach po iks razy, i różne kombinacje norweskie....Generalnie przebić się tamtędy teraz jak trwa remont trasy jest ciężko. amen.
MPK zimą, czyli mokre buty i skarpety...
Niedziela, 12 stycznia 2014 Kategoria Zimowy napęd, Różne, Alone :-P, > 50 km
Km: | 52.37 | Km teren: | 26.00 | Czas: | 03:11 | km/h: | 16.45 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | 6.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Akcencik | Aktywność: Jazda na rowerze |
Miał być wczesno poranny trip z Bratem, ale pogoda popsuła się, w nocy z soboty na niedzielę,padło i to sporo...
Brat się wykruszył, pojechałem sam.
Miałem plan na przejechanie singla nad rzeką Mienią ( czerwony szlak), postanowiłem wjechać na ten obwodnicowy szlak prowadzący prawie wokół całej Warszawy w Rembertowie przy stacji PKP. Padło od momentu jak wyjechałem z domy, w trakcie wycieczki padało kilkakrotnie, w tym deszcz ze śniegiem. Szlak w masakrycznym stanie miejscami- mnóstwo kałuż, błota, a wszystko upstrzone koński kupami - widać szlak popularny wśród wielbicieli wędrówki na koniach.
Nad Mienię dojechałem już z przemoczonymi rękawicami i trochę zziębnięty. Szlak nad tą rzeką pokazał mi kilka lat temu kolega, nie byłem tam od tamtego czasu, a szkoda, bo to wspaniałe miejsce.
Kilka zdjęć.
" />
" />
" />
" />
" />
" />
" />
Powrót ze stacji w Świdrze SKM do Wawra, a potem na kołach do domu.
Kostka dalej pobolewa, niedobrze.
Brat się wykruszył, pojechałem sam.
Miałem plan na przejechanie singla nad rzeką Mienią ( czerwony szlak), postanowiłem wjechać na ten obwodnicowy szlak prowadzący prawie wokół całej Warszawy w Rembertowie przy stacji PKP. Padło od momentu jak wyjechałem z domy, w trakcie wycieczki padało kilkakrotnie, w tym deszcz ze śniegiem. Szlak w masakrycznym stanie miejscami- mnóstwo kałuż, błota, a wszystko upstrzone koński kupami - widać szlak popularny wśród wielbicieli wędrówki na koniach.
Nad Mienię dojechałem już z przemoczonymi rękawicami i trochę zziębnięty. Szlak nad tą rzeką pokazał mi kilka lat temu kolega, nie byłem tam od tamtego czasu, a szkoda, bo to wspaniałe miejsce.
Kilka zdjęć.
" />
" />
" />
" />
" />
" />
" />
Powrót ze stacji w Świdrze SKM do Wawra, a potem na kołach do domu.
Kostka dalej pobolewa, niedobrze.
Praca...
Piątek, 10 stycznia 2014 Kategoria Alone :-P, HG-40 No: 1, Praca :-P
Km: | 22.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:10 | km/h: | 18.86 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Meridka Miami vice | Aktywność: Jazda na rowerze |
Do pracy, wichura Matylda dala mi popalić, wiało mocno....Wciąź ciepło.
Ewy na rowerach....
Czwartek, 9 stycznia 2014 Kategoria Różne, Praca :-P, HG-40 No: 1, Alone :-P, > 50 km
Km: | 58.65 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 02:59 | km/h: | 19.66 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | 9.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Meridka Miami vice | Aktywność: Jazda na rowerze |
Do pracy. A po pracy kilka spraw do załatwienia na dalekim zielonym Ursynowie. Przebicie się przez miasto w godzinach szczytu zajęło mi sporo czasu, a silny wiatr z południa też nie pomagał. Co rzuciło mi się dziś w oczy? A tytułowe Ewy. W grze Scrabble niedozwolone jest z zasady układanie imion, jedynym ( chyba ? ) wyjątkiem jest imię Ewa - traktowany jako synonim słowa kobieta. Tak więc wczoraj kobiet na rowerach widziałem całe mnóstwo, oczywiście biorąc poprawkę na porę roku i godzinę ( jechałem przez cały czas już po zmroku), były dziewczyny na ostrych kołach, na miejskich holendrach ale trafiła się też jedna na szosie. Kobiet - cyklistów było chyba więcej niż facetów, choć to mężczyźni stanowią procentową większość w całkowitej ilości cyklistów.
A co do pogody - dalej ciepło, podobno zima na przyjść w weekend, zobaczymy, czy meteorolodzy znów nie dali ciała, a nuż będzie świeciło piękne słońce.
A co do pogody - dalej ciepło, podobno zima na przyjść w weekend, zobaczymy, czy meteorolodzy znów nie dali ciała, a nuż będzie świeciło piękne słońce.
Batmani...
Środa, 8 stycznia 2014 Kategoria Praca :-P, HG-40 No: 1, Alone :-P
Km: | 29.92 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:27 | km/h: | 20.63 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Meridka Miami vice | Aktywność: Jazda na rowerze |
Standard, czyli do pracy. Wracałem do domu wariantem przez most Północny, jedzie się tamtędy nawet przyjemnie, szkoda tylko ze nie ma DDR na całej długości Jagielońskiej i Modlińskiej, ułatwiłoby to jazdę po ciemku, lub gdy pada deszcz, jak miało to miejsce wczoraj.
A tytułowi batmani to oczywiście rowerzyści, ale nie w stylu babci na ukrainie jadącej do sklepu czy dziadka na składaku Wigry-3, ale cykliści z prawdziwego zdarzenia - spandeks, espede itd. Spotkałem takich dwóch na DDR przy Żeraniu, ciemno było juz, jeden miał ledwo świecącą lampkę, a drugi nie miał żadnego oświetlenia. Choć to DDR to wypadałoby jakieś normalne światło posiadać, nie mówiąc już o jeździe po ulicach. Morał z tego taki, że można być PRO, wydać kasę na bajka, ale o swoje bezpieczeństwo i innych dbać w stopniu znikomym, skąpiąc te 100 zł na jakieś ciut lepsze oświetlenie.
A tytułowi batmani to oczywiście rowerzyści, ale nie w stylu babci na ukrainie jadącej do sklepu czy dziadka na składaku Wigry-3, ale cykliści z prawdziwego zdarzenia - spandeks, espede itd. Spotkałem takich dwóch na DDR przy Żeraniu, ciemno było juz, jeden miał ledwo świecącą lampkę, a drugi nie miał żadnego oświetlenia. Choć to DDR to wypadałoby jakieś normalne światło posiadać, nie mówiąc już o jeździe po ulicach. Morał z tego taki, że można być PRO, wydać kasę na bajka, ale o swoje bezpieczeństwo i innych dbać w stopniu znikomym, skąpiąc te 100 zł na jakieś ciut lepsze oświetlenie.