Wpisy archiwalne w miesiącu
Sierpień, 2013
Dystans całkowity: | 781.37 km (w terenie 0.00 km; 0.00%) |
Czas w ruchu: | 35:35 |
Średnia prędkość: | 21.96 km/h |
Maksymalna prędkość: | 53.00 km/h |
Liczba aktywności: | 11 |
Średnio na aktywność: | 71.03 km i 3h 14m |
Więcej statystyk |
Praca- ostatnia jazda w sierpniu
Piątek, 16 sierpnia 2013 Kategoria Alone :-P, KMC Z9000 2013 - 3, Praca :-P, Różne
Km: | 30.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:30 | km/h: | 20.00 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Aktywność: Jazda na rowerze |
Praca
Środa, 14 sierpnia 2013 Kategoria Alone :-P, KMC Z9000 2013 - 3, Praca :-P, Różne
Km: | 15.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 00:47 | km/h: | 19.15 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Aktywność: Jazda na rowerze |
Praca
Wtorek, 13 sierpnia 2013 Kategoria Alone :-P, KMC Z9000 2013 - 3, Praca :-P, Różne
Km: | 31.22 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:45 | km/h: | 17.84 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Aktywność: Jazda na rowerze |
Lećim na Łysą Górę, po życiówkę :-)
Poniedziałek, 12 sierpnia 2013 Kategoria > 100 km, KMC Z9000 2013 - 3, Lećim na, Różne
Uczestnicy
Km: | 253.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 11:25 | km/h: | 22.16 |
Pr. maks.: | 53.00 | Temperatura: | 27.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Aktywność: Jazda na rowerze |
Pomysły przychodzą i odchodzą, bywają fajne ale trafiają się też "z bani". Ale chęć na jakąś hardkorową trasę nie mija, trzeba tylko celu i kompana do jazdy. W pierwotnym planie były jakieś dalekie trasy: a to nad morze w jeden dzień, a to do Krakowa. Ale, że tu daleko, tam daleko, to znalazłem idealny kompromis: Kielce! Daleko, ale nie za bardzo, trochę podjazdów po drodze powinno być, widoczki ładne też pojawić się powinny. Kompanem do tripa był Paweł - bestiaheniu, po zeszłotygodniowej wycieczce do Mińska Mazowieckiego, ugadaliśmy się co do celu, brak było tylko dokładnego terminu.
Termin wyklarował się sam, start w poniedziałek bardzo rano, ustawka w Powsinie kwadrans po 6, potem szybkim tempem (dawaliśmy zmiany) do Konstancina Jeziornej, Góry Kalwarii, Warki ( byliśmy tam już o 8 rano, Głowaczowa, Radomia, Wierzbicy, Wąchocka, Starachowic, Nowej Słupi, wjazd na Łysą Górę- św. Krzyż, potem przez Porąbkę, Świętą Katarzynę, Bodzentyn, Suchedniów do Skarżyska Kamiennej gdzie wsiedliśmy w pociąg do Radomia i potem z przesiadką do Warszawy.
Sporo górek po drodze, pierwsze już za Radomiem, im dalej na południe tym hardziej dla Nas- nizinnych kolarzy, a już w za Nową Słupią, góry pełną gębą, tylko foty strzelać i krajobrazy podziwiać.
W planach był powrót do Kielc i stamtąd powrót do Wawy Polskim Busem. Ale problemów pojawiła się cała masa, Ja bilet kupiłem , ale nie przyszło mi potwierdzenie na mejla, dla Pawła biletów już zabrakło :-( Nie wiedziałem czy jechać do Kielc, bo na pierwszego mejla PB odpowiedział dopiero po 6 h, z prośba o dosłanie dodatkowych dokumentów/potwierdzeń. Koniec końców, decyzja zapadła, że gonimy do Skarżyska na ostatni pociąg do domu, a z PB policzę się później !!!! W Suchedniowie, czyli jakieś 30 min,. drogi od PKP w Skarżysku telefon od Narzeczonej, że PB dał ciała, jakieś problemy z przelewem były, nie zaksięgowali wpłaty i zwrócą mi całą kwotę za bilet! no super, tylko że dali mi znać jakieś 1,5 h przed odjazdem autobusy, a gdybym zawierzył PB i pojechał do Kielc byłbym w czarnej dupie.
Wyjazd udany, widoków mnóstwo, nogi i dupa bolą - wiadomo. Trzeba będzie kiedyś zrobić trasę do Zakopca, ale startując z Kielc.
No i trochę fotek.
Warszawiaki i Słoiki śpią jeszcze smacznie.
Słońce wstaje, a ja już śmigam po rekord!
Miasteczko Wilanów, pełne chrapiących bananów:-P
Warka osiągnięta już o 8 rano.
Robi się pięknie!
Mazowsze żegnamy, witamy Świętokrzyskie. Gdzieś tam jest Św. Krzyż, pewnie jeszcze go nie widać, ale będziemy na nim za kilka godzin.
Podpisy chyba zbędne.
Nasz cel coraz bliżej.
Łysa Góra z Nowej Słupi.
Górki po drodze.
Mnóstwo potu wylane, ale TomliDzons jakoś wtoczył się na Łysą Górę.
Pięknie po drodze było.
Termin wyklarował się sam, start w poniedziałek bardzo rano, ustawka w Powsinie kwadrans po 6, potem szybkim tempem (dawaliśmy zmiany) do Konstancina Jeziornej, Góry Kalwarii, Warki ( byliśmy tam już o 8 rano, Głowaczowa, Radomia, Wierzbicy, Wąchocka, Starachowic, Nowej Słupi, wjazd na Łysą Górę- św. Krzyż, potem przez Porąbkę, Świętą Katarzynę, Bodzentyn, Suchedniów do Skarżyska Kamiennej gdzie wsiedliśmy w pociąg do Radomia i potem z przesiadką do Warszawy.
Sporo górek po drodze, pierwsze już za Radomiem, im dalej na południe tym hardziej dla Nas- nizinnych kolarzy, a już w za Nową Słupią, góry pełną gębą, tylko foty strzelać i krajobrazy podziwiać.
W planach był powrót do Kielc i stamtąd powrót do Wawy Polskim Busem. Ale problemów pojawiła się cała masa, Ja bilet kupiłem , ale nie przyszło mi potwierdzenie na mejla, dla Pawła biletów już zabrakło :-( Nie wiedziałem czy jechać do Kielc, bo na pierwszego mejla PB odpowiedział dopiero po 6 h, z prośba o dosłanie dodatkowych dokumentów/potwierdzeń. Koniec końców, decyzja zapadła, że gonimy do Skarżyska na ostatni pociąg do domu, a z PB policzę się później !!!! W Suchedniowie, czyli jakieś 30 min,. drogi od PKP w Skarżysku telefon od Narzeczonej, że PB dał ciała, jakieś problemy z przelewem były, nie zaksięgowali wpłaty i zwrócą mi całą kwotę za bilet! no super, tylko że dali mi znać jakieś 1,5 h przed odjazdem autobusy, a gdybym zawierzył PB i pojechał do Kielc byłbym w czarnej dupie.
Wyjazd udany, widoków mnóstwo, nogi i dupa bolą - wiadomo. Trzeba będzie kiedyś zrobić trasę do Zakopca, ale startując z Kielc.
No i trochę fotek.
Warszawiaki i Słoiki śpią jeszcze smacznie.
Słońce wstaje, a ja już śmigam po rekord!
Miasteczko Wilanów, pełne chrapiących bananów:-P
Warka osiągnięta już o 8 rano.
Robi się pięknie!
Mazowsze żegnamy, witamy Świętokrzyskie. Gdzieś tam jest Św. Krzyż, pewnie jeszcze go nie widać, ale będziemy na nim za kilka godzin.
Podpisy chyba zbędne.
Nasz cel coraz bliżej.
Łysa Góra z Nowej Słupi.
Górki po drodze.
Mnóstwo potu wylane, ale TomliDzons jakoś wtoczył się na Łysą Górę.
Pięknie po drodze było.
Praca
Piątek, 9 sierpnia 2013 Kategoria Alone :-P, KMC Z9000 2013 - 3, Praca :-P
Km: | 29.80 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:20 | km/h: | 22.35 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Aktywność: Jazda na rowerze |
Praca
Czwartek, 8 sierpnia 2013 Kategoria KMC Z9000 2013 - 3, Praca :-P, Alone :-P
Km: | 34.90 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:30 | km/h: | 23.27 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Aktywność: Jazda na rowerze |
Praca
Środa, 7 sierpnia 2013 Kategoria Praca :-P, KMC Z9000 2013 - 3, Alone :-P
Km: | 36.40 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 02:13 | km/h: | 16.42 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Aktywność: Jazda na rowerze |
Lećim na Mińsk....
Poniedziałek, 5 sierpnia 2013 Kategoria > 100 km, KMC Z9000 2013 - 3, Lećim na, Różne
Km: | 122.78 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 05:24 | km/h: | 22.74 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | 31.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Aktywność: Jazda na rowerze |
Trasa z rana, po ustawce z BestiaHeniu...
Kilka fociszy i opis może jutro...
Kilka fociszy i opis może jutro...
Lajtowo z dziewuszką...
Niedziela, 4 sierpnia 2013 Kategoria KMC Z9000 2013 - 3, Z dziewuszką
Km: | 18.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:10 | km/h: | 15.43 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | 27.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Aktywność: Jazda na rowerze |
Lećim na Rawę Mazowiecką i nie tyko...
Sobota, 3 sierpnia 2013 Kategoria > 100 km, Alone :-P, KMC Z9000 2013 - 3, Lećim na
Km: | 158.70 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 06:33 | km/h: | 24.23 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | 30.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Aktywność: Jazda na rowerze |
Troszku zdjęć i opis wkrótce...