Wpisy archiwalne w miesiącu
Luty, 2013
Dystans całkowity: | 666.90 km (w terenie 11.00 km; 1.65%) |
Czas w ruchu: | 34:47 |
Średnia prędkość: | 19.17 km/h |
Liczba aktywności: | 19 |
Średnio na aktywność: | 35.10 km i 1h 49m |
Więcej statystyk |
Szatański Luty- 666,66 km...
Czwartek, 28 lutego 2013 Kategoria Alone :-P, Praca :-P, Różne
Km: | 45.60 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 02:16 | km/h: | 20.12 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | 3.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Aktywność: Jazda na rowerze |
Szatańsko do pracy, potem rowerowo i przy pomocy metra na Zielony Ursynów - tak wiem nie wypada, ale po pierwsze mam jeszcze kwartalny bilet a po drugie nie lubię przebijać się przez całe Centrum, powrót całkowicie na dwóch kółkach już z wiatrem...i tak dokręciłem do szatańskiego dystansu
666,66 km....
A ze zdarzeń dzisiejszego dnia, to sytuacja z ronda Żaba, gdzie prawie taryfiarz tak wypuszczał na przystanku pasażera, że prawie wpakowałem się na wychodzącego człowieka. Taryfiarz zatrzymał się, zmyliło mnie że przed nim był sznurek aut do skrzyżowania, nie wrzucił nawet awaryjnych, nie stanął bliżej krawężnika tak żebym nie mógł przejechać miedzy nim a chodnikiem....Morał jeden - sprawne heble, oczy dookoła głowy no i trzeba uważać!!!
666,66 km....
A ze zdarzeń dzisiejszego dnia, to sytuacja z ronda Żaba, gdzie prawie taryfiarz tak wypuszczał na przystanku pasażera, że prawie wpakowałem się na wychodzącego człowieka. Taryfiarz zatrzymał się, zmyliło mnie że przed nim był sznurek aut do skrzyżowania, nie wrzucił nawet awaryjnych, nie stanął bliżej krawężnika tak żebym nie mógł przejechać miedzy nim a chodnikiem....Morał jeden - sprawne heble, oczy dookoła głowy no i trzeba uważać!!!
BB Tour przejechany...czyli jak pękł pierwszy tysiak w tym roku...
Środa, 27 lutego 2013 Kategoria Alone :-P, Praca :-P
Km: | 29.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:30 | km/h: | 19.33 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | 4.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Aktywność: Jazda na rowerze |
Tak się stało, tysiak pękł....to moja pierwsza rowerowa zima, w lutym udało mi się przekręcić moja normę miesięczną czyli 500 km.
Dwa miesięcy dymania do pracy, kilka wycieczek w weekend i tym sposobem zrobiłem tyle kaemów co chłopaki na BB Tourze w limicie 72 godzin....ale tak czy siak zadowolony jestem!
Dwa miesięcy dymania do pracy, kilka wycieczek w weekend i tym sposobem zrobiłem tyle kaemów co chłopaki na BB Tourze w limicie 72 godzin....ale tak czy siak zadowolony jestem!
Łorkowa jazda...
Wtorek, 26 lutego 2013 Kategoria Alone :-P, Praca :-P, Różne
Km: | 35.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:45 | km/h: | 20.00 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | 2.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Aktywność: Jazda na rowerze |
Rowerowo na Mokotów, powrót już pociemku.
Rzadki ostatnio widok
Słońce i prawie czysty rower
Widoczki z okolic ronda ONZ i budowanej stacji II lini metra.
Rzadki ostatnio widok
Słońce i prawie czysty rower
Widoczki z okolic ronda ONZ i budowanej stacji II lini metra.
Bike by night:-)
Poniedziałek, 25 lutego 2013 Kategoria Alone :-P, Różne
Km: | 20.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:00 | km/h: | 20.00 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | 2.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Aktywność: Jazda na rowerze |
Rowerowo do kina Luna na film "Broken", całkiem mily brytyjski obraz, podobno nagradzany na wielu festiwalach.
Powrót przez opustoszałą Warszawę. Jechało się super, polecam wsszystkim!!
Powrót przez opustoszałą Warszawę. Jechało się super, polecam wsszystkim!!
Podglądanie Mazowii w Chotomowie
Niedziela, 24 lutego 2013 Kategoria > 50 km, Alone :-P
Km: | 69.00 | Km teren: | 2.00 | Czas: | 03:30 | km/h: | 19.71 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | 2.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Aktywność: Jazda na rowerze |
Pojechałem zobaczyć pierwszy w tym sezonie zimowym start Mazowii w Chotomowie.
Myślałem nwet o starcie, ale chyba za zimowemu ściagniu podziękuje, pocę się teraz na rowerze jak świna, a teraz to się jeszcze przeziębie, co innego wiosna/latem.
Droga do Chotmowa z Targówka bardzo przyjemna, dość sprawnie po godzinie z groszami byłem na miejscu, wiatr w plecy chyba pomagał :-)
Jako, że start przewidziany był na godzinę 10, a byłem tam po 9,pokręcięłm się jeszcze trochę po okolicy...
Wreszcie start, ludzi sporo.
Pierwszy sektor
Ostatni sektor - dzięcięcy - dystans Hobby- dzieciaki w wieku 4-9 lat....jednak duch rowerowy nie umarł, dziecaki też się scigają, niektóre nawet w profesjonalnych strojach drużun - BSA, a co lepsi mlodzi ściganci zasuwali nawet w eSPeDach :-)
Zimno w lesie było, skoczyłem torchę się ogrzać do biura zawodów, wypiłem herbatkę, wróciłem na Metę,która była jednocześnie miejscem Startu. Postałem kilka minut, pierwsi zawodnicy z duystanu fit - 18 km zdążyli już wrócić z tarasy.
Potem do domu na obiad. Trasa przez Legionowo
ach ci Legioniści :-)
Kąty Węgierskie i wiejsko-miejską Białołęke. Niestety ostro pod wiatr, zmachałem się okropnie, brakowało pałera, widać głód robił swoje. Turlając się jakieś 18-19 km/h dotarłem do ciepłego domu.
Z ciekawostek maratonowym widziełem nwet kilka osób na przełajówkach..smiesznie wyglądały te raptem lekko ponad calowe opny w porównaniu z kapcami 2,5 cala innych zawodników. Ale widać można i na takim sprzęcie, sprawdza się powiedzenie autorstwa mojego Kumpla - "Opony to stan umysłu:-)"
Myślałem nwet o starcie, ale chyba za zimowemu ściagniu podziękuje, pocę się teraz na rowerze jak świna, a teraz to się jeszcze przeziębie, co innego wiosna/latem.
Droga do Chotmowa z Targówka bardzo przyjemna, dość sprawnie po godzinie z groszami byłem na miejscu, wiatr w plecy chyba pomagał :-)
Jako, że start przewidziany był na godzinę 10, a byłem tam po 9,pokręcięłm się jeszcze trochę po okolicy...
Wreszcie start, ludzi sporo.
Pierwszy sektor
Ostatni sektor - dzięcięcy - dystans Hobby- dzieciaki w wieku 4-9 lat....jednak duch rowerowy nie umarł, dziecaki też się scigają, niektóre nawet w profesjonalnych strojach drużun - BSA, a co lepsi mlodzi ściganci zasuwali nawet w eSPeDach :-)
Zimno w lesie było, skoczyłem torchę się ogrzać do biura zawodów, wypiłem herbatkę, wróciłem na Metę,która była jednocześnie miejscem Startu. Postałem kilka minut, pierwsi zawodnicy z duystanu fit - 18 km zdążyli już wrócić z tarasy.
Potem do domu na obiad. Trasa przez Legionowo
ach ci Legioniści :-)
Kąty Węgierskie i wiejsko-miejską Białołęke. Niestety ostro pod wiatr, zmachałem się okropnie, brakowało pałera, widać głód robił swoje. Turlając się jakieś 18-19 km/h dotarłem do ciepłego domu.
Z ciekawostek maratonowym widziełem nwet kilka osób na przełajówkach..smiesznie wyglądały te raptem lekko ponad calowe opny w porównaniu z kapcami 2,5 cala innych zawodników. Ale widać można i na takim sprzęcie, sprawdza się powiedzenie autorstwa mojego Kumpla - "Opony to stan umysłu:-)"
Chodzówki w Kabackim...
Sobota, 23 lutego 2013
Km: | 0.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | km/h: | ||
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Aktywność: Jazda na rowerze |
W tytule wpisu błędu nie popełniłem...wybrałem się na narty do Kabackiego...ale że technika u mnie kuleje, to z bieganiem moje wygibasy miały mało wspólnego...prędkości nie powalały, według sporttrackera przebiegłem 7 km w czasie godzina z groszami....porażka, dlatego też chodzówki zamiast biegówek :-0 Nawet piechurzy byli momentami szybsi niż ja na nartach :-(
Takie widoki z trasy....
Zakaz wstępu dla Policji i rowerów....
Widoczki
Huligaństwo
Takie widoki z trasy....
Zakaz wstępu dla Policji i rowerów....
Widoczki
Huligaństwo
No cuż nudno...tylko do pracy....
Piątek, 22 lutego 2013 Kategoria Praca :-P
Km: | 20.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:14 | km/h: | 16.22 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Aktywność: Jazda na rowerze |
Ślisko motto dzisiejszego dnia....
Znowu bajkiem do pracy, potem do Lasku na Dewajtis
Czwartek, 21 lutego 2013 Kategoria Alone :-P, Praca :-P, Różne
Km: | 40.00 | Km teren: | 4.00 | Czas: | 02:15 | km/h: | 17.78 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | -2.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Aktywność: Jazda na rowerze |
Do pracy a potem z ankietą na Taragówek
Wtorek, 19 lutego 2013 Kategoria Praca :-P, Różne
Km: | 32.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:41 | km/h: | 19.01 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | -2.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Aktywność: Jazda na rowerze |
Ogólnie nudna droga relacji dom-praca-dom. Strasznie dziś wymarzłem, było tylko -2 stopnie ale wiał wiatr, więc odczywalna temperatura była niższa. Po obiedzie do CH Targówek z ankietą.
Przydrożny Bałwan
Niedziela, 17 lutego 2013 Kategoria Alone :-P, Różne
Km: | 41.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 02:04 | km/h: | 19.84 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | -4.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Aktywność: Jazda na rowerze |
W planach była petla ok. 70 km dookoła poligonu w Zielonce...ale rano wstaćsię nie chcaiło, więc spiołem poślady zebrałem swojego złoma w podróż do Otwocka....zimno, padał mały śnieg...na ulicach pustki...Koniec końców nie dojechałem do Otwocka, zawróciłem gdzieś w okolicach Józefowa, wbiłem się w szosę relacji Warszawa - Puławy- taką co idzie cały cczas nad Wisłą i jest przedłużeniem Wału Miedzyśzyńskiego...a po drodze, pacze i nie wierzę, nie wielki, tylko gigant, bałwan gigant....
ciekawe jak długo postoi?? do maja...sprawdzę jak się trzyma w połowie marca...
Potem szybko do PKP Falenica i powrót SKM na Wschodni, bo czasu miałem mało, i przemarżłem konkretnie...jednak buty letnie z skarpetą narciarską z Lidla to za mało jak na -4 stopnie.
ciekawe jak długo postoi?? do maja...sprawdzę jak się trzyma w połowie marca...
Potem szybko do PKP Falenica i powrót SKM na Wschodni, bo czasu miałem mało, i przemarżłem konkretnie...jednak buty letnie z skarpetą narciarską z Lidla to za mało jak na -4 stopnie.