blog rowerowy

informacje

baton rowerowy bikestats.pl

Znajomi

wszyscy znajomi(12)

wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy TomliDzons.bikestats.pl

linki

Wpisy archiwalne w miesiącu

Luty, 2013

Dystans całkowity:666.90 km (w terenie 11.00 km; 1.65%)
Czas w ruchu:34:47
Średnia prędkość:19.17 km/h
Liczba aktywności:19
Średnio na aktywność:35.10 km i 1h 49m
Więcej statystyk

Bielańskie kręcenie

Piątek, 15 lutego 2013 Kategoria Praca :-P, Różne
Km: 32.00 Km teren: 0.00 Czas: 01:36 km/h: 20.00
Pr. maks.: 0.00 Temperatura: 1.0°C HRmax: HRavg
Kalorie: kcal Podjazdy: m Aktywność: Jazda na rowerze
Z rana, chyba to było dziś, słoneczko, morale rowerowe wzrastają...

pikne:-)
Wiadomo praca, potem ankiety...

Do pracy...

Czwartek, 14 lutego 2013 Kategoria Praca :-P
Km: 23.00 Km teren: 0.00 Czas: 01:28 km/h: 15.68
Pr. maks.: 0.00 Temperatura: 1.0°C HRmax: HRavg
Kalorie: kcal Podjazdy: m Aktywność: Jazda na rowerze

Pracowo...

Środa, 13 lutego 2013 Kategoria Różne, Praca :-P
Km: 32.00 Km teren: 0.00 Czas: 01:40 km/h: 19.20
Pr. maks.: 0.00 Temperatura: 1.0°C HRmax: HRavg
Kalorie: kcal Podjazdy: m Aktywność: Jazda na rowerze

Słoneczko przygrzewa

Wtorek, 12 lutego 2013 Kategoria > 50 km, Praca :-P, Różne
Km: 23.30 Km teren: 0.00 Czas: 01:02 km/h: 22.55
Pr. maks.: 0.00 Temperatura: -3.0°C HRmax: HRavg
Kalorie: kcal Podjazdy: m Aktywność: Jazda na rowerze
Rano wyszło słoenczko, wiec morale wzrastają. Aż szkoda było siedzieć w pracy jak taka pogoda, ale cuż - mus to mus. Potem się pogoda popsuła, naszły chmury, więc morale spadają. Po pracy na anietę na pl. Bankowy, powrót do domu- zimno, wietrzenie- generalnie mało przyjemnie.

Rowerowe zakupy + Las Kabacki

Sobota, 9 lutego 2013 Kategoria Alone :-P, > 50 km, Różne
Km: 80.00 Km teren: 5.00 Czas: 04:27 km/h: 17.98
Pr. maks.: 0.00 Temperatura: -2.0°C HRmax: HRavg
Kalorie: kcal Podjazdy: m Aktywność: Jazda na rowerze
Jako,że ,miałem trochę wolnego czasu w sobotę postanowiłem wybrać się na ursynów do sklepu dtbikes po nowa kasetę i gumki - wsówki do fał-brejków :-)
Pozstanowiłęm pojechąc przez most Siekerkowski - no i poobserowałem stan odśnieżenia chodników/ścieżek w okolicy, stan na zdj. poniżej:




A tędy jechałem po trasą, bo scieżka obok oblodzona/zasypana.
Generalnie nie najgorzej...jakoś przejechałem.
Po zakupach rowerowych szybciutko do Powisina i trochę po Kabackim pojeżdziłem....To mój ulubiony warszawski las, a w zimowej aurze wyglądał pieknie. Śniegu było sporo, ale przedeptany bo cała kupa spacerowiczów i narciarzy zrobiła swoje.


Fajny zjazd...zimą nie skorzystałem jeszcze:-)


Podjazd po skarpę ursynowską od strony Wilanowa.


Polana w Powisnie.


Na leśnych duktach.


Bocznica kolejowa do stacji postojowej I lini metra.


Widać, których biegów się używało.

Potem powrót już stricte asfaltowy na Targówek.
Wieczorem jeszcze kurs w okolice Politechniki w sprawie ankiet.
I tak zakończyłem sobotę z przebiegiem 80 km...

Snieżny atak, mokre buty ale sucha dupa :-P

Czwartek, 7 lutego 2013 Kategoria Praca :-P, Różne
Km: 28.00 Km teren: 0.00 Czas: 01:20 km/h: 21.00
Pr. maks.: 0.00 Temperatura: 0.0°C HRmax: HRavg
Kalorie: kcal Podjazdy: m Aktywność: Jazda na rowerze
Rano było szaro-buro ale jakoś :-)

Jak widać wyżej, niewiele widać:-P

Ale co tam pogoda, to taka figlarna suka, co to potrafi zaskoczyc, raz pozytywnie a raz negatywnie...no właśnie, ja nie byłem przygotowany na atak zimy, nie zabrałem butów za kostkę, więć w drodze powrotnej do domu- częsciową jezdnią - fakt niebezpiecznie i mokro - mnóstwo kałuż, a reszta drogi z Hali Mirowskiej już chodnikiami- jechało się miło, i o dziwo, mnóstwo sladów bo kołach, więc ludzie jeżdzą...

Po pracy choć pogoda pod suka, postanowiłęm pojechąć do księgarni Atlas na JP II po mape - Okolice Warszawy - Wschód, mapa super, brakowało mi jej do kompletu z zachodem.

Kilka fotek zasypanej Warszawy...


widok na Pl. Śnieżnych Iwalaidów :-)

drogi jescze w miarę przejezdne...

Impresje ala Galaxy Ace, widok w stronę Hali Mirowskiej....

Bilans dnia, buty drugi raz w tym tygodniu przemoczone, zmrożone palce u stóp, no i wiadomo mokre spodnie i ocieplacze na kolana, za to da plus bo miałem rzezc jasna błoniki - sucha dupa :-) to duży plus!!

A wieczorem, że Tłusty Czwartek to do znajomwych, ma smażenie paczków....ciekawostka, mieliśmy z 6 kg mąki, a do pączków poszło tylko 3 kg, co się stało z resztą, odpowiedź dziś wieczorem - w formie fotograficznej....

Aksident w drodze do pracy :-P

Środa, 6 lutego 2013 Kategoria Praca :-P
Km: 20.00 Km teren: 0.00 Czas: 01:10 km/h: 17.14
Pr. maks.: 0.00 Temperatura: °C HRmax: HRavg
Kalorie: kcal Podjazdy: m Aktywność: Jazda na rowerze
Rano słonecznie,potem tylko gorzej...
Na uwagę zasługuej fakt, że po raz pierwszy odkąd jeżdże do arbajtuy rowerem udało mi się złapać kapcia i to w dodatku 300 metrów od samej pracy...nie zdążyęł nawet przejechąć tak małej odległości, powietrze kaput z kołą i było pchananie sflaczałego bajka a w łorku łatanie dętki....

Niebezpieczni kierowcy autobusów....

Wtorek, 5 lutego 2013 Kategoria > 50 km, Alone :-P, Praca :-P, Różne
Km: 40.00 Km teren: 0.00 Czas: 02:03 km/h: 19.51
Pr. maks.: 0.00 Temperatura: 5.0°C HRmax: HRavg
Kalorie: kcal Podjazdy: m Aktywność: Jazda na rowerze
Rano do pracy, wiadomo zarobić trzeba. Gdy wracałem mostem Gdańskim, już na zjeździe w stonę Pragi batrdzo miły kierowca autobusu - dokładnie ITS Michalczewski spróbował sprawdzić moją tolerancję na autobusowe lusterko przesuwające się z prędkościa 50 km/h jakieś 30 cm od mojej głowy....nie lubię jak mnie muijają samochodu prawie bez żadnego odstępu a tym bardziej autobusy....Tak więc nie byłem dłużny, dojechałem szybko do przystanku przy którym bus się zatrzymał i wolno przejeźdzająć wyraziłęm swoją opinię o zachowniu kierowcy tłukąc w szybę kierowcy, oraz pokazująć znany symbol pokoju - środkowy palec :-)
Po szybkim obiedzie czekał mnie jeszcze kurs do centrum, ale że się spieszyłem to leciałem na łeb na szyję Radzymińską...i tu dwukrotnie złamałem przepisy - primo - jechałem bus pasem a po drugie obok była ścieżka rowerowa, dlatego też znowu kierowca autobusy tym razem ZTM pinformował mnie, że jadę nieprzepisowo głośnym-długim klaksonem...nie lubię jak na mnnie trombią.
Takie już życie zimowego rowerzysty w mieście, albo sie pukają, że człek na rower wsiada albo trombią/drogę zajeżdzają albo co tam jeszcze wymyślą...
Mimo wszytsko,Lubię Warszawę:-)

Apel, zimno, mokro, niebezpiecznie...

Poniedziałek, 4 lutego 2013 Kategoria > 50 km, Alone :-P, Praca :-P
Km: 37.00 Km teren: 0.00 Czas: 01:49 km/h: 20.37
Pr. maks.: 0.00 Temperatura: 0.0°C HRmax: HRavg
Kalorie: kcal Podjazdy: m Aktywność: Jazda na rowerze
W planach było pojechanie do pracy, potem do rodziców na Ursynów, i z powrotem na dwóch kółkach do domku, traska na ok. 60 km. Z planów nici, wiatr przeciwny, szybko zapadający zmrok - no tak to w końcu jeszcze/już luty:-) spowodowały, że przez centrum przedarłem się metrem, a potem tylko długa wśród mnóstwa samochodów Puławska w stronę Piaseczna. Po wyjściu od rodziców okazało się, że pada deszcz ze śniegiem, ale, że wiatr w plecy więc postanowiłem na szybko dokręcić do Metra Wilanowska, żeby niepotrzebnie nie moknąc. Decyzja była słuszna, bo po wyjściu z metra na Ratuszu, opady przybrały na sile i buty zaliczyły pierwsze w tym roku przemoczenie:-(
Do nie miłych incydentów należy zaliczyć, sytuację na wiadukcie nad trasą toruńska, gdzie jadąc sobie swoim pasem ( z prawej był pas, tylko do skrętu w prawo, którm oczywistych wzgledów nie skorzysałem, poniewąz jechałem prosto) z tytułu nie posterzenie zmarterializował się autobus, żeby mnie minąć z prawej strony na dosłowną gazetę, a wiadomo, że i z lewej były samochody, wystarczyło jedno majtnięcie się na bok, a już po wszystkim. Więc aple do autobusiarzy - nie spieszcie się, puść rower przodem, nie ważne jak szybko jedzie,,,,

Poranny rower

Niedziela, 3 lutego 2013 Kategoria > 50 km, Alone :-P
Km: 20.00 Km teren: 0.00 Czas: 00:57 km/h: 21.05
Pr. maks.: 0.00 Temperatura: 1.0°C HRmax: HRavg
Kalorie: kcal Podjazdy: m Aktywność: Jazda na rowerze

kategorie bloga

Moje rowery

Akcencik 34416 km
Viper 3500 km
Meridka Miami vice 1837 km

szukaj

archiwum