Do Lasku Bielańskiego....
Niedziela, 27 stycznia 2013 Kategoria > 50 km, Alone :-P
Km: | 27.00 | Km teren: | 3.00 | Czas: | 01:43 | km/h: | 15.73 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | -12.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Aktywność: Jazda na rowerze |
Tremometr pokazywał -12 stopni, w planach miałem coś ambitniejszego, ale skończyło się na niezbyt długiej wycieczce...
Najpierw wokół Cytadeli Warszawskiej, potem na Pl. wilsona, gdzie jak się okazało trafiłem na plan zdjęciowy filmu pod roboczym tytułem "Jack Strong"- zapytany ochroniarz o to o czym będzie, odpowiedział, że o Ryszardzie Kuklińskim - znanym bohaterze/zdrajcy z czasów PRL (wybierzcie prawidłową Waszym zdaniem odpowiedz)
Potem asfatem do Lasku Bielańśkiego - tego na Dewajtis, super się jeżdziło, snie ubity, więc na zjazdach udało mi się rozpędzić do szalonych 24 km/h, choć amor zamarzł więc wytrzesło mną za wsze czasy...
Powrót do domu przez dumę Pani Prezydent Hani - czyli Most Północny, prawie wogóle nie odsieżony, jechało się gorzezj niż po lesie...potem tylko Modlińską i dzidza do domu bo zimno...ja wróciłem troszkę po 12, wyszło słoneczko i temperatura skoczyła do -8.
Najpierw wokół Cytadeli Warszawskiej, potem na Pl. wilsona, gdzie jak się okazało trafiłem na plan zdjęciowy filmu pod roboczym tytułem "Jack Strong"- zapytany ochroniarz o to o czym będzie, odpowiedział, że o Ryszardzie Kuklińskim - znanym bohaterze/zdrajcy z czasów PRL (wybierzcie prawidłową Waszym zdaniem odpowiedz)
Potem asfatem do Lasku Bielańśkiego - tego na Dewajtis, super się jeżdziło, snie ubity, więc na zjazdach udało mi się rozpędzić do szalonych 24 km/h, choć amor zamarzł więc wytrzesło mną za wsze czasy...
Powrót do domu przez dumę Pani Prezydent Hani - czyli Most Północny, prawie wogóle nie odsieżony, jechało się gorzezj niż po lesie...potem tylko Modlińską i dzidza do domu bo zimno...ja wróciłem troszkę po 12, wyszło słoneczko i temperatura skoczyła do -8.