Zerwany łańcuch, zagubiona spinka
Poniedziałek, 26 stycznia 2015 Kategoria Alone :-P, Praca :-P, Różne
Km: | 8.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 00:40 | km/h: | 12.00 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Akcencik | Aktywność: Jazda na rowerze |
a to wszystko w lesie na Dewajtis, spinanie łańcucha na śniegu, z latarka trzymaną miedzy brodą a klatką piersiową to niezła ekwilibrystyka...łańcuch spiąłem, jako tako, więc powrót do domku, powoli...w domu okazało się że łańcuch tak spięty udało mi się rozłączyć rękoma....
założyłem starą lecz jeszcze całkiem niezła kasetę Shimano, która leżała w pudełku i czekała na zajechanie i łańcuch KMC, używany lecz nie jeszcze dający szansę na zrobienie 3-3 tys. km na nim... na takim komplecie, napęd prawie jak nowy, a łańcuch przeskakuje tylko na jednym przełożeniu...
założyłem starą lecz jeszcze całkiem niezła kasetę Shimano, która leżała w pudełku i czekała na zajechanie i łańcuch KMC, używany lecz nie jeszcze dający szansę na zrobienie 3-3 tys. km na nim... na takim komplecie, napęd prawie jak nowy, a łańcuch przeskakuje tylko na jednym przełożeniu...