MPK zimą, czyli mokre buty i skarpety...
Niedziela, 12 stycznia 2014 Kategoria Zimowy napęd, Różne, Alone :-P, > 50 km
Km: | 52.37 | Km teren: | 26.00 | Czas: | 03:11 | km/h: | 16.45 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | 6.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Akcencik | Aktywność: Jazda na rowerze |
Miał być wczesno poranny trip z Bratem, ale pogoda popsuła się, w nocy z soboty na niedzielę,padło i to sporo...
Brat się wykruszył, pojechałem sam.
Miałem plan na przejechanie singla nad rzeką Mienią ( czerwony szlak), postanowiłem wjechać na ten obwodnicowy szlak prowadzący prawie wokół całej Warszawy w Rembertowie przy stacji PKP. Padło od momentu jak wyjechałem z domy, w trakcie wycieczki padało kilkakrotnie, w tym deszcz ze śniegiem. Szlak w masakrycznym stanie miejscami- mnóstwo kałuż, błota, a wszystko upstrzone koński kupami - widać szlak popularny wśród wielbicieli wędrówki na koniach.
Nad Mienię dojechałem już z przemoczonymi rękawicami i trochę zziębnięty. Szlak nad tą rzeką pokazał mi kilka lat temu kolega, nie byłem tam od tamtego czasu, a szkoda, bo to wspaniałe miejsce.
Kilka zdjęć.
" />
" />
" />
" />
" />
" />
" />
Powrót ze stacji w Świdrze SKM do Wawra, a potem na kołach do domu.
Kostka dalej pobolewa, niedobrze.
Brat się wykruszył, pojechałem sam.
Miałem plan na przejechanie singla nad rzeką Mienią ( czerwony szlak), postanowiłem wjechać na ten obwodnicowy szlak prowadzący prawie wokół całej Warszawy w Rembertowie przy stacji PKP. Padło od momentu jak wyjechałem z domy, w trakcie wycieczki padało kilkakrotnie, w tym deszcz ze śniegiem. Szlak w masakrycznym stanie miejscami- mnóstwo kałuż, błota, a wszystko upstrzone koński kupami - widać szlak popularny wśród wielbicieli wędrówki na koniach.
Nad Mienię dojechałem już z przemoczonymi rękawicami i trochę zziębnięty. Szlak nad tą rzeką pokazał mi kilka lat temu kolega, nie byłem tam od tamtego czasu, a szkoda, bo to wspaniałe miejsce.
Kilka zdjęć.
" />
" />
" />
" />
" />
" />
" />
Powrót ze stacji w Świdrze SKM do Wawra, a potem na kołach do domu.
Kostka dalej pobolewa, niedobrze.
komentarze
Bardzo ładne widoczki. Szkoda, że asfaltów nie wylali, tak to bym jeździł :)
bestiaheniu - 08:01 wtorek, 14 stycznia 2014 | linkuj
Komentuj