Trip z Włodem
Niedziela, 17 listopada 2013 Kategoria KMC Z9000 2013 - 2, Różne
Km: | 46.80 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 02:23 | km/h: | 19.64 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | 5.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Akcencik | Aktywność: Jazda na rowerze |
Trip dzisiejszy stanął pod znakiem zapytania, wybraliśmy się z dziewczyną na Włochy na Bakalarską na zakupy, rower w środku złożony, po zakupach miał być trip z bratem, a tu dwie niespodzianki, jedna niemiła a druga cholernie niemiła.
Pierwsza to mandat od Starzy Wiejskiej za złe parkowanie, że niby na trawie, dostałem 50 zł ( bo na wspomnianej trawie stałem tylko przysłowiowym jednym kołem, stąd preferencyjny wymiar kary). Druga, zajebiście niemiła niespodzianka to zepsute hamulce w samochodzie, płyn hamulcowy wyciekał przez przerwany przewód. Masakra jakaś, brak sprawnych hebli to najgorsze co się może stać, nieważne czy jedzie się samochodem czy rowerem. koniec końców trzeba było szukać mechanika gdzieś bardzo blisko, bo laweta to droga zajebiście imprezka :-( Udało się, bo tamta okolica obfituje w serwisy samochodowe, więc jutro autko idzie w naprawę, a na razie nocuje na Łopuszańskiej.
Trip z opóźnieniem małym udało się rozpocząć.
Było zimno, mokro, ale fajnie bo w towarzystwie Brata :-) Byliśmy m.in. w Raszynie, Pęcicach, Michałowicach, Piastowie, Broniszach, Nowych i Starych Babicach...
Pierwsza to mandat od Starzy Wiejskiej za złe parkowanie, że niby na trawie, dostałem 50 zł ( bo na wspomnianej trawie stałem tylko przysłowiowym jednym kołem, stąd preferencyjny wymiar kary). Druga, zajebiście niemiła niespodzianka to zepsute hamulce w samochodzie, płyn hamulcowy wyciekał przez przerwany przewód. Masakra jakaś, brak sprawnych hebli to najgorsze co się może stać, nieważne czy jedzie się samochodem czy rowerem. koniec końców trzeba było szukać mechanika gdzieś bardzo blisko, bo laweta to droga zajebiście imprezka :-( Udało się, bo tamta okolica obfituje w serwisy samochodowe, więc jutro autko idzie w naprawę, a na razie nocuje na Łopuszańskiej.
Trip z opóźnieniem małym udało się rozpocząć.
Było zimno, mokro, ale fajnie bo w towarzystwie Brata :-) Byliśmy m.in. w Raszynie, Pęcicach, Michałowicach, Piastowie, Broniszach, Nowych i Starych Babicach...